Odpowiedź: blokują wyjście z supermarketu Albert Heijn.
Dlaczego?
Odpowiedź: Voetbalplaatjes...
Dzisiaj będzie o kolejnym zjawisku ostatnich tygodni - mianowicie o tym, jak holenderskie dzieci spędzają czas wolny ;)
Voetbalplaatjes są to karty bądź naklejki przedstawiające poszczególnych piłkarzy, całe zespoły, loga klubów piłkarskich oraz jakieś dodatkowe obiekty, których celem jest "ozdobienie albumu". Voetbalplaatjes do nabycia są od tego roku w dwóch supermarketach: Albert Heijn oraz C1000. W przypadku AH naklejki dostaje się przy zakupie odpowiednich produktów ze znaczkiem "Gratis voetbalplaatjes bij deze actie" albo przy wydaniu co najmniej 10 euro. Naklejek w każdym otrzymanym zestawie jest sześć i nigdy nie wiadomo na co się trafi. Zatem trzeba cierpliwie zbierać, a co ma się w nadmiarze wymieniać* na to, czego się jeszcze nie dostało.
Ponieważ Holendrzy za piłką nożną szaleją i swoje zamiłowanie do niej przelewają na młodsze pokolenia, dzieciakom bardzo zależy na tym, by cały album (który, nota bene, trzeba sobie kupić) uzupełnić. Nie zawsze jednak rodzice mają na tyle pieniędzy, by wydawać dziennie co najmniej 10 euro na zachciankę ich pociechy, dlatego też dzieciaki wpadły na wspaniały pomysł: sępić od innych klientów. Żeby wypełnić swoją "misję", codziennie po szkole, jako nowe "hobby", blokują wyjście z AH i wystawiają swoje małe łapy w kierunku Voetbalplaatjes, które klienci próbują szybko spakować toreb/plecaków/siatek. Od czasu do czasu ktoś, dla świętego spokoju, rzuci hienom naklejki na pożarcie, ale to głównie trafia do jednego z dzieciaków przez co reszta staje się jeszcze bardziej nachalna... Swoją drogą, cała ta sytuacja przypomina mi odcinek 'Night of the living homeless' z South Parku, kiedy to miasteczko nawiedziła plaga bezdomnych żebrzących o drobne... :P
źródło: www.nu.nl
Po paru dniach blokady, pracownicy AH ustawili specjalne barierki, których dzieciaki przekraczać nie mogą. Chociaż i tak nie do końca to funkcjonuje - to znaczy przejść się da, ale co z tego jak i tak za chwilę ktoś ci próbuje wyrwać naklejki z ręki. Dzieciaków (produkujących nieziemski hałas) jest tam od groma**... A wszystko to po to, by mieć szacun wśród innych kolegów i koleżanek w szkole. Bo "ja skompletowałem/łam cały album!".
Ah, byłabym zapomniała - obok albumu można zakupić specjalną puszkę, bodajże do przechowywania naklejek. Na stronie AH można także wstawić swoje zdjęcie w miejsce twarzy piłkarza i zamówić 5 takich naklejek w atrakcyjnej cenie 1,99 euro (plus 0,99 euro tzw. verwerkingskosten). Ile pieniędzy zarobi AH na tej akcji? Zapewne wystarczająco na tyle, żeby pokryć koszta (drogiej!) reklamy:
---------------------------
*9 marca AH organizuje specjalny dzień, w którym dzieciaki mogą się wzajemnie wymieniać obrazkami. Dodatkowo, na stronie AH mogą zagłosować na jednego piłkarza, którego naklejki nie wyprodukowano - pierwsza trójka najpopularniejszych z nich otrzyma swoje oficjalne naklejki... woooow.
**Nie sugerujcie się powyższym zdjęciem, wrzucę wkrótce takie, które bardziej obrazuje sytuację ;)
Ah, byłabym zapomniała - obok albumu można zakupić specjalną puszkę, bodajże do przechowywania naklejek. Na stronie AH można także wstawić swoje zdjęcie w miejsce twarzy piłkarza i zamówić 5 takich naklejek w atrakcyjnej cenie 1,99 euro (plus 0,99 euro tzw. verwerkingskosten). Ile pieniędzy zarobi AH na tej akcji? Zapewne wystarczająco na tyle, żeby pokryć koszta (drogiej!) reklamy:
*9 marca AH organizuje specjalny dzień, w którym dzieciaki mogą się wzajemnie wymieniać obrazkami. Dodatkowo, na stronie AH mogą zagłosować na jednego piłkarza, którego naklejki nie wyprodukowano - pierwsza trójka najpopularniejszych z nich otrzyma swoje oficjalne naklejki... woooow.
**Nie sugerujcie się powyższym zdjęciem, wrzucę wkrótce takie, które bardziej obrazuje sytuację ;)