wtorek, 5 kwietnia 2011

Rower w Holandii / Bicycle in the Netherlands

<<for English version please scroll down>>


W odpowiedzi na post znajomego na temat otwarcia sezonu rowerowego, postanowiłam sama napisać coś o rowerach w Holandii. Najwyższy czas ;)

Podczas mojego pobytu na Erasmusie w holenderskim mieście Nijmegen (2009/2010) w ramach kursu "Historia, polityka i kultura Holandii", wraz z trzema innymi studentkami napisałyśmy artykuł o rowerach w Niderlandach. Artykuł ten został później zamieszczony w magazynie pt. Oranje boven!, w którym znalazły się również inne prace związane z tematem Holandii. Cały artykuł (po angielsku) załączam do posta, a poniżej znajdziecie jego przetłumaczone fragmenty.

Co przychodzi nam pierwsze na myśl, kiedy słyszymy słowo "Holandia"? Zapewne wiatraki, tulipany i chodaki. Rzadko kiedy pomyślimy o rowerze, który przecież jest bardzo ważną częścią holenderskiej kultury. To właśnie rowery (fietsen), ścieżki rowerowe (fietspaden) oraz ogromne parkingi dla rowerów przy stacjach kolejowych (fietsenstallingen) są pierwszymi rzeczami, które rzucają się w oczy po przybyciu do Holandii. Jeszcze bardziej szokujący jest dla nas widok Holenderki z dwójką dzieci (w koszyku z przodu i w siodełku z tyłu roweru) oraz ogromnymi torbami z zakupami po obu stronach kierownicy... Sami też przewoziliśmy na bagażniku rowera różne rzeczy, np. ogromną kuchenkę gazową (płytę, bez piekarnika :P), krzesło obrotowe czy 2,5-metrowe plastikowe żaluzje pionowe. 




Mimo że to nie Holendrzy skonstruowali pierwszy rower (prototyp powstał w Niemczech, a nazwę wymyślili Francuzi), to właśnie Holandia jest dzisiaj jednym z niewielu państw, w którym jazda na rowerze jest bezpiecznym i praktycznym sposobem podróżowania. W państwie tym znajduje się więcej niż 18 milionów rowerów (więcej niż ludzi), z czego ponad 750 tysięcy tylko w samym Amsterdamie. Każde gospodarstwo domowe ma przynajmniej jeden rower, a każdy Holender uczy się na nim jeździć już w czasach dzieciństwa. Na rowerze wykonuje się około 27% codziennych podróży, z czego Holendrzy najczęściej wybierają rower na trasę do 7,5 km. Więcej (bardzo interesujących! -> polecam!!) statystyk można znaleźć na stronie fietsberaad.nl.

Jazda na rowerze w Holandii jest popularna dzięki kombinacji wielu "przyjaznych rowerom" czynników. Kraj ten jest mały i płaski, dlatego też podróżowanie na rowerach mieści się w zakresie możliwości fizycznych niemal każdej osoby. Jazda na rowerze jest także tania i ma niewielkie wymagania. Dzięki polityce pro-rowerowej oraz programom na rzecz popularyzowania jazdy na rowerze, które wprowadzane są tutaj od lat 70tych, rowerzyści mają w Holandii priorytet względem transportu zmotoryzowanego. Do tego stopnia, że np. w przypadku kolizji z samochodem to kierowca auta ponosi winę za wypadek. Infrastruktura dla rowerów jest bardzo rozbudowana i zróżnicowana. W mieście ścieżki rowerowe znajdują się przeważnie pomiędzy ulicą a chodnikiem i zaznaczone są czerwonym kolorem, poza centrum natomiast często stanowią osobną trasę z dala od głównej drogi, są szerokie i przebiegają głównie przez tereny zielone. Dodatkowo, sygnalizacja świetlna jest przystosowana w taki sposób, żeby rowerzyści nie kolidowali na skrzyżowaniu z samochodami. Jazda na rowerze jest zatem bezpieczna, przyjemna i szybka. Dlatego też Holendrzy na krótkie trasy - do szkoły, do pracy czy na zakupy - chętniej wybierają rower, niezależnie od tego jaka jest pogoda ("door weer en wind"). Jedyny problem, z którym społeczeństwo holenderskie się stale boryka, to kradzieże rowerów (z parkingów, z garaży, sprzed sklepu czy domu, etc.). Ale to i tak nie zniechęca Holendrów do tego sposobu podróżowania.

Korzyści z jazdy na rowerze dla indywidualnego użytkownika:
  • mobilność - przemieszczasz się szybciej niż piechotą, omijasz korki, nie tracisz czasu na parkowanie;
  • zdrowie - jeśli jeździsz regularnie, utrzymujesz dobrą kondycję, utrzymujesz (lub nawet tracisz) wagę, zmniejszasz ryzyko wystąpienia chorób serca i masz szansę na przedłużenie życia!;
  • relaks - jazda na rowerze to redukcja stresu i zapobieganie depresji, a przebywanie na świeżym powietrzu może przyczynić się do polepszenia produktywności w szkole czy pracy;
  • oszczędzanie czasu i pieniędzy - zero podatków drogowych, darmowy parking, nie musisz tankować, ewentualna naprawa jest szybka i nie kosztuje za wiele, oszczędzasz na karnecie za siłownię/aerobik;
  • jazda na rowerze jest cool ;)
Korzyści dla społeczeństwa (nieco naciągnięte :P):
  • zamożność - niektóre nowe badania dowodzą, że zwiększająca się zależność od samochodów uderza w gospodarkę: wydawanie pieniędzy na samochody i infrastrukturę oznacza mniej pieniędzy w naszych kieszeniach i w budżecie państwa; ponadto, korzystanie z transportu publicznego jest drogie i wciąż można utknąć w korkach; regularne używanie rowera może prowadzić także do zmniejszenia kosztów leczenia;
  • lepsza jakość życia - mniej korków drogowych, cisza, miasta są czystsze i bardziej zielone;
  • budowanie wspólnoty - wycieczki rodzinne; ludzie w samochodach są od siebie odizolowani, rower w przeciwieństwie jest idealnym środkiem "otwartym" na otoczenie;
  • inkluzja starszej części społeczeństwa - bezpieczne ścieżki rowerowe zachęcają seniorów do wyjścia z domu, odwiedzania znajomych i ogólnie aktywnego uczestnictwa w społeczeństwie;
Korzyści dla środowiska:
  • zmiejszenie zanieczyszczenia powietrza i wody;
  • oszczędzanie energii.


Na stronie "Polska na rowery" można zobaczyć interesujący filmik na temat ruchu rowerowego w Holandii - godzina po godzinie. 

--------------------------------------------------------------------------------------

During my stay for Erasmus in the Dutch city Nijmegen (2009/2010), together with my three friends (thanks girls!!) we wrote an article about cycling in the Netherlands. It was an assignment for our course "Dutch history, politics and culture". Our article, as well as lots of other articles about the Netherlands, were published in a magazine Oranje boven! which we got at the end of our course. You can read our article here: "Travelling in the Netherlands by bike". Moreover, on the website fietsberaad.nl you can find lots of (very!) interesting statistics and more information about the bicycle in the Netherlands. Enjoy :)


Btw - I know that the above Polish text is much longer, but that is the translation of the article :P

6 komentarzy:

  1. Super, miło mi być inspiracją dla takich postów ;)
    Dorzucę kilka innych zalet roweru:
    - zatarcie różnic społecznych - na rowerze wszyscy jesteśmy równi
    - zwiększenie mobilności - de facto rower jest w mieście szybszy od samochodu, szczególnie jeżeli doliczymy czas stracony na parkowanie
    - oszczędność pieniędzy i czasu (nie spalamy paliwa stojąc w korku. W ogóle nie stoimy w korku). Co za tym idzie, wyrównywanie szans edukacyjnych i na rynku pracy osób o niższym statusie materialnym.
    - rozwój ekonomiczny miast, zwłaszcza drobnego handlu. Ile razy zdarzyło się każdemu zmotoryzowanemu nie kupić czegoś (np. kwiatków dla dziewczyny/żony/itp. :p), nie przysiąść z kimś na kawę, nie cokolwiek tylko dlatego, że za cholerę nie było gdzie zaparkować? Poza tym eliminuje kwestię możliwości parkingowych przy podejmowaniu decyzji o miejscu dokonywania zakupów.
    - poprawia bezpieczeństwo w miastach. Więcej ludzi nieizolowanych od otoczenia blachami karoserii przemierzających ulice jest poważnym czynnikiem ryzyka dla każdego przestępcy (więcej potencjalnych świadków)
    - last but not least - pieniądz nie wydany na paliwo spalone w korku może być pieniądzem wydanym MĄDRZE!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rower najlepszym przyjacielem czlowieka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko Polska nie zachęca ludzi do jeżdżenia na rowerze. Odkąd zrobiło się cieplej wsiadam na rower i jeżdżę na nim do pracy. Szkoda tylko że drogi są totalnie nieprzygotowane na przyjęcie rowerzystów. Na mojej trasie znajduje się może z 50 metrów ścieżki rowerowej - po której spacerują przechodnie :( I jeszcze obrywa mi się czasem od nich że "jadę prosto na nich". Innym razem obrywa mi się od kierowców samochodów.
    No i z parkowaniem rowerów też nie ma za ciekawie... rzadko kiedy znajdziemy stojak na rowery. A jak już szczęśliwym trafem taki jest to zastawiony przez motocykle albo inne rowery. Dodatkowo problem taki sam jak w Holandii - kradzieże.
    Ogólnie bardzo lubię podróżować na rowerze, jak tylko mam okazję to wsiadam i pedałuję ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. W Pszczynie zawsze jak miałam gdzieś skręcać (na ruchliwej ulicy) to wolałam zejść z rowera, przejść na przejściu dla pieszych i dopiero dalej jechać. A w Kraku jeździłam po chodnikach albo mniej ruchliwych ulicach. Z parkowaniem lepiej jest u znajomego w podwórku zostawić rower (zapięty) niż na ulicy zostawiać, bo można go już nie znaleźć... A tutaj podjeżdżasz pod sklep pod którym znajduje się masa innych (zazwyczaj lepszych :P) rowerów, zamykasz blokadę i może cały dzień stać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam zawsze lubiłem jeździć po Krakowie, ale ja już tak mam, że im gorzej tym lepiej :p Na ludzi, którym się moja jazda nie podoba po prostu mam wyj***ne. Lepiej i dla nich (bo se pokrzyczą i odstresują) i dla mnie (bo się nie stresuję). W ogóle wydaje mi się, że Polacy są strasznie spięci, wszystko ich denerwuje, zawsze myślą, że mają rację i że wszystko im wolno. Kurna, tak do tego nawykłem, że do Serbii musiałem wyjechać, żeby to zauważyć...
    A na kradzieże jest jeden sposób - mało atrakcyjny dla złodzieja rower (im bardziej odrapany i im mniej napisów typu "shimano" itp. tym lepiej) ;) W końcu z powodu zajebi***go wyglądu lżej się nie jedzie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. I mało rzucający się w oczy (vide moja pomarańczowa żarówa z czasów studiów ;) - mały, rudy i dobrze się prowadzi - tęsknię za nim! ;)
    Tutaj trzeba mieć naprawdę wypaśny rower (taki co koło 500 ojro kosztuje), żeby się złodziej pofatygował.

    OdpowiedzUsuń