środa, 8 lutego 2012

Nederland van boven

Powrót po dłuższej przerwie.

Obejrzeliśmy dzisiaj ostatni odcinek jednego z ciekawszych seriali dokumentalnych na temat Holandii - Nederland van boven (dosłownie "Niderlandy z góry"). Nederland van boven zrealizowane zostało w 2011 roku przez holenderskie stowarzyszenie radiofonii i telewizji VPRO. Inspiracją do powstania dokumentu były seriale: brytyjski "Britain from Above" (BBC, 2007) oraz niemiecki "Deutschland von Oben" (ZDF, 2010). 

Źródło: winkel.vpro.nl

Nederland van boven składa się z dziesięciu odcinków, które ukazują imponujące widoki nakręcone z pokładu helikoptera, samolotu czy balonu, oraz zarejestrowane przez satelitę. Obok widoków mamy wywiady (na ziemi i w powietrzu) z różnymi ludźmi znającymi się na rzeczy oraz wizualizację graficzną poszczególnych zagadnień. Wszystko to opatrzone jest komentarzem sympatycznego prezentatora (Roel Bentz van den Berg) i ma na celu ukazanie codziennego życia i działalności Holendrów, a także wyjaśnienie tego, jak mentalność mieszkańców ukształtowała Niderlandy.

Źródło: weblogs.vpro.nl

Idealnym podsumowaniem programu jest stare holenderskie powiedzenie: "God schiep de aarde, maar de Nederlanders schiepen Nederland" (dosłownie: "Bóg stworzył Ziemię, ale Holendrzy stworzyli Holandię"). Obrazy przedstawiają dzielnice miast, ulice, pola, lasy, poldery, jeziora, rzeki, które zaplanowane są tak, by optymalnie wykorzystać każdy skrawek cennej ziemi. Nic w tym dziwnego, bowiem 41,5 tys km2 powierzni państwa zamieszkane jest przez 16,7 miliona mieszkańców, z których każdy chciałby mieć coś dla siebie. Ta (trudna) sztuka mierzenia i planowania wprowadzona została stopniowo od końca XIX wieku, kiedy to gwałtowny wzrost liczby ludności wymusił szybką rozbudowę miast. Wcześniej obowiązywała zasada "gdzie się urodziłeś, tam była twoja ziemia i mogłeś z nią robić, co chciałeś". Budowano przeważnie wokół kościoła lub wzdłuż kanałów, a każdy dom był unikatowy. Od XIX wieku zasady te zaczęły się zmieniać na rzecz planowania na dużą skalę, powoli wprowadzano miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego (hol. bestemmingsplannen), określające przeznaczenie terenów w poszczególnych gminach. Po II wojnie światowej gminy powołały Fundusz Budowlany (hol. het Bouwfonds) celem budowy tanich ("przystępnych") mieszkań socjalnych. Za sprawą Funduszu zaczęły zatem powstawać duże dzielnice z blokami lub domami nie różniącymi się zbytnio od siebie. Jednocześnie uzyskanie pozwolenia na budowę własnego domu stawało się coraz trudniejsze. Zaostrzały się warunki uzyskania pozwolenia, którym trzeba było sprostać, przez co budowa jednego domu była (i jest nadal) dużo droższa niż budowa całych kompleksów mieszkalnych. Na szczęście dla kupujących architekci, śledząc gusta Holendrów, zrezygnowali z tworzenia ogromnych blokowisk, które powstawały na początku wspomnianych zmian, na rzecz mniejszych, pojedynczych domków otoczonych skrawkiem natury. Nie zmienia to jednak faktu iż Holandia obecnie, zarówno na ziemi, jak i z perspektywy lotu ptaka, wygląda jakby była zaprojektowana z linijką w ręku... co w sumie dalekie od prawdy nie jest. Wyjątkiem tutaj jest dzielnica Roombeek w Enschede, o której pisałam jakiś czas temu (patrz: Roombeek). 


Źródło: weblog.vpro.nl

Temat zarządzania naturą jest tak obszerny, że dokładnie przedstawię go w osobnym poście. Przypomnę tutaj tylko tyle, że Holendrzy dużo lądu "wykradli" morzu poprzez tworzenie polderów (patrz: Kinderdijk). Osuszanie bagien, budowanie grobli (hol. dijk), wałów, polderów, tworzenie sztucznych jezior, sztucznych wysp czy sadzenie lasów spodobało się Holendrom do tego stopnia, że tam, gdzie ziemia nie nadaje się do użytku, tworzy się z natury sztukę. Po co? Żeby było ładnie, i żeby mieszkańcy ze swojego państwa byli dumni. Ale natura nie zawsze da się poskromić i obszary, na których próba stworzenia np. polderów się nie powiodła, zwane są przez Holendrów "prawdziwą naturą". Sprytne, prawda? Holendrzy zrezygnowali także z prób poważnego regulowania rzek. Idea była taka, żeby koryto rzeki jak najbardziej ograniczyć poprzez budowę wysokich wałów i na uzyskanych obszarach budować domy mieszkalne. Jednak zagrożenie ich zalania podczas podniesienia poziomu wód było zbyt prawdopodobne i z planów tych zrezygnowano (tudzież przywrócono rzekom ich naturalny bieg w miejscach, gdzie plan zdążono już wdrożyć).


"Zielona Katedra", źródło: www.kunstindeopenbareruimte.nl




Nederland van boven składa się z następujących odcinków, które polecam obejrzeć:
  1. 24 uur Nederland (Doba w Holandii) - rytm dzienny, godziny szczytu, korki oraz używanie wody i telefonów komórkowych. Interaktywna mapa na stronie: "Jak daleko można zajechać w danym przedziale czasowym: transport publiczny i/lub samochód".
  2. De hongerige muil van Europa (Głodna paszcza Europy) - holenderska delta, port w Rotterdamie oraz transport śródlądowy.
    Interaktywna mapa: "Gdzie można robić zakupy?".
  3. Nederland knutselland ("Robótki ręczne" w Holandii) - osuszanie lądów, uprawa ziemi, ogrodnictwo, rybołowstwo, kartografia.
    Interaktywna mapa: "Gdzie znajdziesz rolników?".
  4. Vrije tijd (Czas wolny) - las, plaża, Dzień Królowej w Amsterdamie.
    Interaktywna mapa: "Gdzie odpocząć?".
  5. Wilde natuur (Dzika natura) - oryginalne i stworzone przez ludzi obszary natury: śledzenie za pomocą GPS jeleni, saren i mew.
    Interaktywna mapa: "Gdzie znajduje się dzika natura?".
  6. Water: vriend of vijand (Woda: przyjaciel czy wróg) - wały, groble, ryzyko powodzi.
  7. Waar wij wonen (Gdzie mieszkamy).
    Interaktywna mapa: "Gdzie mieszkamy?".
  8. Waar is het gevaar (Gdzie jest niebezpiecznie) - od policji do F-16.
    Interaktywna mapa: "Gdzie jest niebezpiecznie?".
  9. Bodemschat of afvoerput (Skarby ziemi czy wysypisko śmieci) - surowce, kanalizacja, kable elektryczne.
    Interaktywna mapa: "Gdzie kopać?".
  10. De lucht in (W powietrze) - helikoptery, samoloty, balony nad głowami Holendrów.
    Interaktywna mapa: "Ptaki i samoloty".