wtorek, 18 września 2012

"Leden van de Staten-Generaal..."

Powrót po (bardzo) długiej przerwie. Sporo się w ostatnich miesiącach w Holandii wydarzyło. Między innymi podwyższono (obowiązuje od września br.) ograniczenie prędkości na wybranych odcinkach autostrad ze 120 na 130 km/h, co spowodowało nie lada chaos na drogach; zamknięto parę razy tunel kolejowy prowadzący do lotniska Schiphol z racji tajemniczych "pożarów"; oraz wybrano nowy skład parlamentu, który w tym momencie jest na etapie tworzenia koalicji rządzącej (co zapewne jeszcze trochę potrwa). O ile o tych tematach napiszę przy innej okazji, o tyle dzisiaj wspomnieć chciałam o ciekawej tradycji holenderskiej, zwanej Prinsjesdag.
Żródło: mijnkeuze.nl

Prinsjesdag (w dosłownym tłumaczeniu "dzień księcia") obchodzony jest w każdy trzeci wtorek miesiąca września. Jest to bardzo ważny moment dla holenderskiej polityki, albowiem w dniu tym "głowa państwa", czyli królowa Beatrycze, wygłasza mowę tronową. W mowie tronowej ujawniona zostaje polityka rządu na najbliższy rok. Po mowie, bieżący Minister Finansów w imieniu całego rządu przekazuje Izbie Niższej Stanów Generalnych (hol. Tweede Kamer) teczkę*, w której znajdują się tzw. "Miljoenennota", czyli  streszczenie przewidywanego budżetu Holandii. 

Ale może zacznijmy od początku. 

Sama nazwa "prinsjesdag" używana już była w XVII i XVIII wieku podczas obchodzenia urodzin książąt z dynastii Orańskiej. Natomiast w trzeci wtorek września roku 1787  celebrowano powrót do Hagi (z dwuletniego pobytu w Pałacu Het Oude Loo i w mieście Nijmegen) namiestnika (hol. stadhouder) Willema V. Niedługo potem postanowiono, że taką nazwę ("trzeci wtorek września") otrzyma także inauguracja posiedzenia Stanów Generalnych (która od 1887 do 1983** roku faktycznie w ten dzień miała miejsce).

Pierwszy "Prinsjesdag" w obecnym rozumieniu odbył się 2 maja 1814 roku. Do roku 1848 za treść mowy tronowej odpowiedzialny był tylko król, po zmianie prawa ministrowie dyktują to, co król/królowa ma narodowi powiedzieć. Obecny charakter mowy oraz "stały" dzień jej wygłaszania ustanowiono dopiero po pierwszej wojnie światowej. Wtorek wziął się z racji tego, że w poniedziałek większość ministrów nie miała szans na czas pojawić się w Hadze. W niedzielę nie można było bowiem podróżować (odpoczynek niedzielny). 

Przed mową tronową przez Hagę przejeżdża orszak królewski*** oraz królewska złota karoca z najważniejszymi członkami królewskiej rodziny. Karoca wyjeżdża o 12.50 z Pałacu Noordeinde i powoli toczy się ulicami Hagi, aby o 13.15 zatrzymać się na dziedzińcu Het Binnenhof. Królowa opuszcza karocę i kieruje się w stronę Ridderzaal (Sala Rycerska, piękna, miałam szansę zobaczyć podczas dni otwartych zabytków), by tam odczytać mowę tronową. Następnie królowa opuszcza Ridderzaal, na dziedzińcu odśpiewany zostaje hymn Holandii - Het Wilhelmus - po czym około godziny 13.50 orszak królewski wyrusza w powrotną drogę do Pałacu Noordeinde. O godzinie 14.00 rodzina królewska wychodzi na chwilę na balkon Pałacu (tzw. balkonscène). A godzinę później Minister Finansów "oferuje" Izbie Niższej teczkę z budżetem państwa oraz Miljoenennota.
Źródło: wikipedia.nl

To by było na tyle odnośnie Prinsjesdag. Niby nic, a jednak wielka ceremonia, którą większość Holendrów albo przeżywa na żywo, albo ogląda przed telewizorami. Ja osobiście polecam zwiedzenie wymienionych powyżej miejsc, łącznie z obiema izbami Stanów Generalnych :)



-------------------------------------------------

*Teczka ma na sobie napis "trzeci wtorek września" :) Przekazanie jej ma w obecnych czasach charakter symboliczny, dokumenty znajdują się bowiem na płycie CD. Dokumentów tych jest dość sporo z racji tego, że każde ministerstwo osobno obszernie rozpisuje własne przychody i wydatki. Samo "Miljoenennota" to podsumowanie budżetu. Dla zainteresowanych tegoroczne dostępne tutaj: Miljoenennota (po holendersku).

**Od roku 1983 nie mówi się o posiedzeniu Stanów Generalnych. Oznacza to, że nie musi ono być ani otwarte, ani zamknięte. Od tego roku Prinsjesdag łączony jest wyłącznie z mową tronową i Miljoenennota.

***Jak ktoś chce, to mogę osobno wymienić co dokładnie wchodzi w skład orszaku. Lista jest długa :P

2 komentarze:

  1. "ze 120 na 130 km/h" - na pewno nie odwrotnie? Na prawdę zwiększyli limit? A filmik na G+ fajny ;] Powiedz mi tylko po co są te numerki na drzewach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwiększyli, mimo wielu protestów (głównie odnośnie zwiększenia emisji spalin). Ale to gdzie można, a gdzie nie można, w jakich godzinach, w jakich warunkach itd. to osobna historia.
    Numerki na drzewach były tylko podczas tej ceremonii, chyba po to, by łatwiej można było miejsce zlokalizować jakby np. coś się stało.

    OdpowiedzUsuń