niedziela, 13 lutego 2011

Polacy w Holandii cd.

Było o zachowaniach irytujących Holendrów i psujących nasz wizerunek w Holandii, będzie teraz o tym, jak Polacy są tutaj traktowani przez niektóre biura pośrednictwa pracy.

Zatrudnimy do pracy sezonowej w ...
(szklarnia/rzeźnia/fabryka, etc.) 
przy pakowaniu i załadunku.
Agencja X zajmie się wszelkimi formalnościami,
zapewni zakwaterowanie oraz transport.

Praca - marzenie?


Na początku lutego w telewizji publicznej NED2 ukazał się reportaż poświęcony nieuczciwym biurom pracy, których w Holandii jest od groma. Z 10-12 tysięcy istniejących biur, około 6-7 tysięcy stosuje nielegalne praktyki.
10 osób w ciasnym, rozsypującym się mieszkaniu, wysokie "kary" nakładane za nieporządek, astronomiczny czynsz, łamanie praw pracownika, brak stałych kontraktów, niewypłacanie chorobowego i nadgodzin, czy nawet pieniędzy, na które się ciężko zapracowało - to tylko niektóre z praktyk nieuczciwych biur pośrednictwa pracy. Biur tych jednak się nie uniknie - bez nich ciężko podpisać umowę z jakimkolwiek pracodawcą. Warunki, na jakich taka umowa jest zawierana, są skandaliczne. Ale ponieważ większość Polaków nie zna języka tubylczego (nawet z angielskim często mają problem) i nie wiedzą co się w niej znajduje, a dodatkowo potrzeba pieniędzy nagli - bezmyślnie podpisują cyrograf i ruszają do kamieniołomów. Nieświadomi swoich praw i bez znajomości języka nie potrafią powalczyć o zmianę sytuacji. Nie wiedzą, do kogo się zwrócić z prośbą o pomoc.

Taki stan rzeczy trwa już od jakiegoś czasu, ale dopiero w tym roku postanowiono sprawę nagłośnić. W krótkim reportażu można zobaczyć w jakich warunkach zakwaterowani są Polacy, usłyszeć ile pieniędzy tygodniowo jest z nich zdzieranych czy jak są Polacy w pracy traktowani. A przecież (teoretycznie?) istnieje układ zbiorowy pracy, regulujący relacje pomiędzy pracownikiem a pracodawcą (CAO - collectieve arbeidsovereenkomst), według którego np. nie można płacić mniej niż wynosi płaca minimalna, czy nie można nakładać wedle własnego uznania wysokich kar... Nieuczciwe biura pracy jednak za nic mają wszelkie regulacje.
Pytaniem, które pewnie ciśnie się na usta, jest to, czy nie istnieje żadna instytucja kontrolująca takie biura? Istnieje. Aczkolwiek jej pracownicy są często zastraszani przez te biura, które udało się już wykryć. Kary dla nich też nie są zbyt wysokie, dlatego jest to raczej "bezpieczny" interes... A rząd jak dotąd sprawą specjalnie zainteresowany nie był.

Czy sytuacja Polaków w Holandii się zmieni po tym reportażu? Ciężko powiedzieć.

Obszerniej na ten temat można przeczytać w artykule "Nieuczciwe biura pracy - coś się zmieni?" - oraz polecam obejrzeć sam reportaż. Jest on co prawda po holendersku, ale wypowiada się tam dużo Polaków.

4 komentarze:

  1. A sprawa dotyczy tylko Polaków - inne kraje też są tak wykorzystywane? Z drugiej strony - jak Polacy wiedzą jak to wygląda to dlaczego dalej pracują w takich warunkach? Czyżby nasz naród aż potrzebował pracy za granicą że przyjmą każdą pracę w każdych warunkach? Piszesz, że nie wiedzą do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc, a konsul? Inni Polacy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie innych narodowości nie napływają tak masowo plus zazwyczaj znają języki obce znacznie lepiej niż Polacy (angielski, niemiecki). Więc póki co sprawa dotyczy głównie Polaków.
    Dlaczego pracują w takich warunkach? Bo w Polsce byli bezrobotni i trafiła się okazja do zarobienia na wymarzony dom czy samochód. Jechaliśmy raz do Polski (na stopa) z parą z Bydgoszczy, która podróżowała rozsypującym się Tico. Z ich opowieści mieszkali w przyczepie kempingowej, prysznic na zewnątrz, warunki jak w psiarni, wspólna lodówka na parę osób, ale wzięli w Polsce kredyt na dom i muszą go za coś spłacić, a w Polsce dobrej pracy nie znajdą.
    Nie wiem, jak sprawa wygląda z konsulem (nawet ambasadę tutaj mamy, ale nie słyszałam, żeby się aktywnie udzielała), ale odnośnie innych Polaków - co oni mogą zrobić poza niewielkim wsparciem materialnym czy udzieleniem informacji na temat, gdzie mają zgłaszać skargi? Wszyscy się boją, że agencja się zemści. Tym się musi zająć ktoś, kto ma władzę nad tymi agencjami.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy jest jednostka, która miałaby władzę nad takimi agencjami. jak piszesz - łatwo jest ludzi nastraszyć,no i co zrobisz. jak masz trochę pieniędzy i władzy to łatwo zdzierać z kolejnych ofiar. podobne zjawisko masz w każdej rozwiniętej firmie - ale na mniejszym poziomie. (nie płacenie premii - albo płacenie śmiesznych pieniędzy za nadgodziny, za pracę w ciężkich warunkach itp. )

    OdpowiedzUsuń
  4. rząd jedynie... jak w artykule - są plany, żeby karę nałożyć nie tylko na te agencje, ale również na pracodawców, którzy z usług tych agencji korzystają, ale czy coś to da - tego nie wiadomo, a rząd nieprędko wprowadzi zmiany, bo ma inne sprawy na głowie :/

    OdpowiedzUsuń