niedziela, 12 grudnia 2010

Kenniscrisis

W ostatnich dniach studenci w Holandii stali się bardzo aktywni. Od czasu do czasu organizowana jest jakaś mniejsza lub większa manifestacja, powstaje wiele grup na Facebooku oraz stron internetowych nawołujących do przyłączenia się do ruchu pod hasłem "Kenniscrisis". Powód? Cięcia w budżecie mają dotknąć nie tylko imigrantów, o czym wspominałam w jednym z poprzednim postów, ale także studentów.
Dotychczas w Holandii sprawa wyglądała następująco: jako student (Holender lub osoba z pozwoleniem na pobyt w Holandii) jakiegokolwiek kierunku, co prawda płacisz za swoje studia ok. 1600 euro na rok, ale masz prawo do tzw. "studiefinanciering", czyli zasiłku studenckiego wypłacanego przez rząd. Ma on następujące formy:
- basisbeurs (dotacja podstawowa) - jest bezzwrotny ("prezent") w przypadku kiedy student zakończy studia w przeciągu 10 lat. Jeżeli studia się przedłużą o kolejne lata, student musi spłacić wszystko, co od rządu otrzymał. Wysokość basisbeurs zależy od sytuacji mieszkaniowej studenta (mieszka z rodzicami czy sam). Basisbeurs student traci po upływie planowego czasu jego studiów, ale może dalej brać kredyt studencki, który już będzie do spłacenia.
- studenten OV-chipkaart (karta na transport publiczny) - transport za darmo w ciągu tygodnia lub w weekend (do wyboru przez studenta), w pozostałe dni ze zniżką studencką 40%. Student traci kartę w momencie, gdy wygasa jego basisbeurs. Jeżeli jej nie zwróci w czasie, płaci karę wynoszącą 136 euro na miesiąc. Jeżeli jednak chce ją zatrzymać, może poprosić o kredyt wysokości 0 euro (hmm). Kosztów studenten OV-chipkaart student nie zwraca w przypadku, gdy skończy studia w przeciągu 10 lat.
- aanvullende beurs (dodatkowy zasiłek) - dla studentów, których rodzice mają niskie zarobki. Jest to kredyt, który można później częściowo umorzyć, jeżeli zarobki roczne nie przekraczają ok. 35.000 euro.
- rentedragende lening (kredyt oprocentowany) - pożyczka, która w całości musi być zwrócona. Jest ona zwykle niskooprocentowana i na korzystnych warunkach. 
- collegegeldkredit - pożyczka na spłacenie rentedragende lening ;)


O co teraz chodzi z "kenniscrisis"? Otóż gabinet Rutte (studiował 8 lat program 4-letni*)-Verhagen (studiował lat 11*) chce obniżyć wydatki na edukację, również edukację wyższą. Drastycznie. Projekt jest następujący: z powyższego dotowania studentów, "prezent" ma być ograniczony jedynie do poziomu "Bachelor". Ci, którzy chcą zostać magistrem a nie mają pieniędzy, muszą wziąć rentedragende lening i modlić się o to, żeby zdążyli zakończyć studia w ciągu 10 lat. Ambitni, którzy koniecznie chcą powalczyć o tytuł doktora, musieliby wziąć jakąś pracę na boku, żeby być w stanie spłacić rentedragende lening (pieniądze z PhD im raczej na to nie wystarczą). W Holandii nie ma bowiem opcji "przeskoczenia" poziomu Masters i po Bachelorze robienia PhD, co można spotkać np. w Wielkiej Brytanii (opcja dostępna dla studentów wybitnych). Dalej: ci, którzy nie wyrobili się ze studiami w planowanym czasie (plus 1 rok "darowany"), muszą także zapłacić karę za zbyt długie studia (niezależnie od powodu) w wysokości 3000 euro rocznie oraz tracą swoją OV kartę, a uniwersytet płaci za nich karę w takiej samej wysokości. Uderza to szczególnie mocno w studentów studiów inżynierskich, których program jest często bardzo trudny i wymaga więcej czasu.


"Holandia krajem opartym na wiedzy (to czym chcą być), 
ambicje do kosza na śmieci (to co faktycznie się dzieje)"


Biorąc pod uwagę dotychczasowe warunki, na jakich Holendrzy mogli finansować swoje studia, zmiana ta jest ogromna i bardzo dla nich niekorzystna. Wielu ekspertów bije na alarm: program rządu może zniechęcić młodzież do studiowania kierunków inżynierskich, co dla Holandii może się skończyć fatalnie (np. już teraz brakuje informatyków). 
Z polskiej perspektywy moglibyśmy powiedzieć, że nic złego przecież się nie dzieje. Norma - jak się nie wyrobisz w planowanym czasie swoich studiów, bierzesz płatny warunek. Powinno motywować... (?). W Holandii wzbudza to jednak powszechne oburzenie. Dlaczego? Tutaj musiałby się holenderski student wypowiedzieć.


Następna większa manifestacja, na którą również zostałam zaproszona, odbędzie się w Hadze 21 stycznia. Czy coś im to da? Czas pokaże.




---------------------------------
*W czasie kiedy panowie Rutte i Verhagen jeszcze studiowali, cała pożyczka traktowana była jako "prezent". Dziś obaj panowie są autorami ww. zmian i dążą do ich realizacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz